środa, 30 kwietnia 2014

Weganizm, wegetarianizm, paleo - co wybrać?

Źródło
Wpis ten powstał pod wpływem artykuły o w "Dzienniki Zachodnim" - tekst pochodzi z "Timesa", którego dziennikarz przez tydzień postanowił sprawdzić jak to jest być weganinem.
W przypadku weganizmu rezygnuje się nie tylko z mięsa i ryb, ale również z mleka, jajek, masła, a nawet miodu, którego produkcja ma być symbolem okrucieństwa.
Dziennikarz swój eksperyment rozpoczął od rozmowy z przedstawicielem Towarzystwa Wegańskiego, który od 25 lat żywi się wyłącznie na zasadach weganizmu i od 25 lat wspiera się suplementami diety aby zapewnić organizmowi wszystkie potrzebne minerały.
W czasie eksperymentu autor artykułu nieustannie był głodny, gdyż jego organizm domagał się większej ilości pożywienia i składników odżywczych. To zapewne kwestia przyzwyczajenia, ale czy nie jest to przypadkiem znak, że czegoś temu organizmowi brakowało?

Podobnie jest z wegetarianizmem, którego bardzo wielu wyznawców zapomina, że niejedzenie mięsa nie sprawia, że nasz organizm przestaje potrzebować białka czy żelaza. Tego nie da się wyłączyć - do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy WSZYSTKICH składników, minerałów i witamin.

Kolejna dieta - paleo - jedzenie wyłącznie tego co zjadłby zbieracz czy łowca, podstawą jest chude mięso. Tym razem dostarczamy organizmowi znacznie więcej białka i żelaza, ale zapominamy o innych grupach produktów.

Nie chcę nikogo krytykować, ale znam mnóstwo osób, które są wegetarianami, a głód zaspokajają słodyczami lub jedzą bardzo ubogo właśnie z braku pomysłu. Mam nadzieję, że zostanę dobrze zrozumiana - nie chcę aby każdy jadł to co ja, nie zamierzam nikogo przekonywać, że jego wybory żywieniowe są złe ale chciałabym abyś przyjrzał/a się swojemu menu i odpowiedział/a sobie na pytanie czy naprawdę odżywiasz swój organizm czy żywisz go żeby nie umarł z głodu?

Znam też osobę, która ze względów zdrowotnych nie je glutenu i doskonale się odżywia, jest sportowcem i ma siłę na treningi.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Jedzenie w podróży, co spakować zamiast kanapki?

co zabrać do samochodu

Weekend majowy zbliża się wielkimi krokami, większość z nas myślami jest już zupełnie gdzie indziej. Myślimy o podróży, w którą się wybieramy czy wypadzie na działkę. Bez względu na to gdzie się wybierasz nie możesz zapomnieć o jedzeniu.
Jadąc w dłuższą podróż  robimy kanapki na drogę, suchy prowiant to dla wielu zmora z dzieciństwa, a mimo to wciąż posługujemy się tym schematem. Bułka z serem i szynką - jako dziecko bardzo tego nie lubiłam, a mama powtarzała, że nie ma wyboru bo taka kanapka nie popsuje się w autokarze  Skazana więc byłam na nielubiane jedzenie, dziś metodą prób i błędów wiem już, że w drogę trzeba się odpowiednio zaopatrzyć - aby po dotarciu na miejsce nie rzucić się na jedzenie;)

W zależności od tego gdzie się wybierasz i jakimś środkiem będziesz się poruszał/a możesz odpowiednio skomponować swój prowiant.
Największym wyzwaniem jest niewątpliwie podróż samolotem, gdyż rygorystyczne przepisy nie pozwalają wnosić na pokład swojego jedzenia. Nie skazuje nas to jednak na głodowanie.
Do samolotu możesz zabrać:

sobota, 26 kwietnia 2014

Jak pozbyć się boczków?

Jedną z najczęściej wyszukiwanych fraz w Google przez kobiety jest "jak pozbyć się boczków" a zaraz za nią plasują się  "ćwiczenia na brzuch". Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż wiele z nas ma skłonności do odkładania się tłuszczu właśnie w tej okolicy, a fakt ten sprawia, że nie czujemy się pewnie i komfortowo. 
Najgorzej jest kiedy przymierzamy świetne spodnie czy spódnicę i niby wszystko ok, poza uwydatnionymi boczkami. Odkładamy spódnicę na miejsce, czasami decydujemy się na większy rozmiar, w którym jednak reszta naszego ciała nie wygląda już tak dobrze...
A gdyby tak pozbyć się problemu wystających boczków?
Pamiętaj, że wytrwałością i ciężką pracą jesteś w stanie znacznie je zmiejszyć - nie chcę słuchać marudzenia, że "taka jet Twoja uroda". Nic z tego. Poniżej przedstawiam kilka ćwiczeń, które pomogą Ci uporać się z problemem wystających boczków. Dodaj je do swojego treningu i pamiętaj, że do lata zostały tylko dwa miesiące;)
ćwiczenia na boczki

środa, 23 kwietnia 2014

Dwa tygodnie do maja, dwa miesiące do lata...

Źródło

Święta, święta i po świętach - zdanie powtarzane jak mantra. Wczorajszy dzień opatrzony był hasłem "ale się najadłam/łem przez święta".  No cóż, było minęło, czasu nie cofniesz. W dwa dni nie przytyjemy, więc jeżeli przesadne najedzenie dotyczy wyłącznie świąt to nie ma tragedii. Największy problem pojawia się, kiedy po świętach zaglądamy do lodówki a tam mnóstwo pyszności - ciasta, sałatki, szynki - co kto lubi. To jest prawdziwe zagrożenie dla sylwetki - przedłużanie świąt do czasu zjedzenia wszystkich resztek. Wiem, że jedzenia się nie wyrzuca i nie każę Ci tego robić. To co się da zamroź, resztę możesz dać komuś z rodziny - babci, która nie przygotowywała świąt a była gościem i nie ma w domu resztek. Ciasto zabierz do pracy - na pewno znajdzie się ktoś kto chętnie je przegryzie do kawy ;)

A wracając do tematu - zostały nam zaledwie dwa tygodnie do maja - niestety prawda jest brutalna w tym czasie niewiele jesteśmy już w stanie osiągnąć. Możemy pić więcej i pozbyć się nadmiaru wody z organizmu ale na wielkie rewolucje jest już za późno.

sobota, 19 kwietnia 2014

Dietetyczna babka Wielkanocna

Po całym tygodniu sprzątania i przygotowań nadeszła chwila by usiąść i cieszyć się spotkaniem z bliskimi, świąteczną atmosferą i chwilą spokoju.
Moi drodzy
życzymy Wam z całego serca Świąt spokojnych i radosnych, 
spędzonych w gronie najbliższych,
chwili wytchnienia i uśmiechu
nie tylko w ciągu tych kilku dni.
Wielkanocna babka


A dla tych, którzy jeszcze dziś dopinają przygotowania na ostatni guzik przygotowałyśmy szybki i łatwy przepis na dietetyczną babkę.
Składniki:
3 jajka
4 łyżki mąki kukurydzianej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
mały jogurt naturalny
3/4 szklanki cukru, my dodałyśmy miód

Przygotowanie:
Jajka połączyć z jogurtem, dosypać cukier i zmiksować. Mąkę kukurydzianą przesiać z proszkiem do pieczenia i dodać do masy. Miksować aż ciasto stanie się puszyste.
Następnie należy natłuścić formę i oprószyć mąką kukurydzianą, ciasto wlać do blachy i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika, piec około 40 minut.
Gotowe ciasto można polać czekoladą :)
Smacznego.

babka wielkanocna

wielkanocne ciasta








środa, 16 kwietnia 2014

Odchudzone święta


Święta Wielkanocne zbliżają więc wielkimi krokami, a wiele kobiet na samą myśl o diecie robi równie wielkie oczy - Jak to odchudzić święta? Przecież to nie do pomyślenia, żeby zrezygnować z tradycji...
No właśnie z jakiej tradycji?
To nie jest Boże Narodzenie i na stole nie musi znaleźć się 12 potraw, a ich kaloryczność wcale nie musi być równa tygodniowym obiadom. Wszystko trzeba robić z głową, wychodzę z  założenia, że święta trwają zaledwie dwa dni więc przy odrobinie rozsądku nie przytyjemy kilku kilogramów nawet jeżeli nie będziemy sobie wszystkiego odmawiać.

Jak odchudzić święta?

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Dlaczego warto biegać


Niedziela 13 kwietnia była w Polsce bez wątpienia świętem biegania. Ulicami Warszawy przebiegło ponad 30 tysięcy osób, w Łodzi udział wzięło 4 tysiące biegaczy. Biegli również mieszkańcy Poznania i Lublina. 
Żadna z nas nie czuje się na siłach żeby przebiec maraton, ale Kasia przebiegła w Łodzi dystans 10 km.
W swoim pierwszym w życiu biegu ulicznym osiągnęła czas 1:05. W tym miejscu chciałam jej serdecznie pogratulować zarówno wyniku jak i wytrwałości. Kilka tygodni temu przeciążenie doprowadziło u niej do pęknięcia kości śródstopia, ból sprawił, że na tydzień musiała porzucić bieganie, a wizja udziału we wczorajszym biegu oddalała się. Kasia nie jest jednak osobą, która tak łatwo się poddaje. Kontuzja nie była na tyle poważna żeby całkowicie przekreślić plany biegowe. Muszę podkreślić, że jej bieg był konsultowany z lekarzem!
Do biegu przygotowywała się już od listopada biegając dwa razy w tygodniu i robiąc ćwiczenia wzmacniające.W grudniu podjęła decyzję, że udział w biegu to jej postanowienie noworoczne. Pomimo niesprzyjającej pogody biegała 3-4 razy  w tygodniu, a treningi nadal wzbogacała o ćwiczenia wzmacniające.

Dlaczego warto biegać?

piątek, 11 kwietnia 2014

Tabata - 4 minutowy pogromca tłuszczu

Diet odchudzających jest prawdopodobnie tak wiele, że nie sposób jest je wszystkie wymienić. Codziennie miliardy ludzi poszukują sposobu na skuteczne odchudzenie, a mimo to mówi się o pladze otyłości. Wynika to z wielu rzeczy - stres, nieprawidłowe odżywianie, żywność modyfikowana, ale przede wszystkim brak ruchu i brak świadomości jakie konsekwencje niesie za sobą otyłość. Pamiętajmy, że to nie jest wyłącznie kwestia estetyki i dobrego samopoczucia we własnym ciele - otyłość prowadzi do wielu poważnych chorób, których konsekwencje mogą być tragiczne w skutkach. 

Nie znam przepisu na rozwiązanie tych problemów. Wiem jednak, jak pobudzić swój organizm i zachęcić go do spalania większej ilości kalorii oraz przyśpieszenia metabolizmu. 
Sekretem jest wciąż dla wielu osób obco brzmiąca nazwa - tabata.
Trening ten pochodzi z Japonii i został wymyślony przez naukowca o nazwisku Tabata, który współpracował z olimpijczykami, a jego zadaniem było doprowadzenie zawodników do szczytowej formy.
Zaproponowany przez niego trening okazał się być przełomem najpierw w środowisku sportowców, a z czasem zakochali się w nim wszyscy, którzy poszukiwali sposobu na spalenie nadmiernej tkanki tłuszczowej.

Na czym polega sekret tabaty?

środa, 9 kwietnia 2014

Lekko i smacznie - szybka sałatka z kurczakiem

Czasami moje posiłki przygotowane do pracy wzbudzają podziw i zaskoczenie, najczęściej jest to spowodowane faktem, że w ogóle mi się chce albo "bo Ty się tak zdrowo odżywiasz". Po pierwsze bardzo to lubię, a zdrowe odżywianie daje prawdziwą radość z jedzenia. Po drugie nigdy nie ukrywałam, że gotowanie nie jest moją ulubioną czynnością, a w moim pojemnikach do pracy najczęściej znajdują się potrawy, które naprawdę nie wymagają długiego stania w kuchni.
Poniżej przedstawiam przepis na szybką i smaczną sałatkę z kurczakiem, której autorką jest Kasia. Bardziej spostrzegawczy czytelnicy zapewne zauważyli, że po prawej stronie w zakładce "O mnie" pojawiła się druga osoba - to moja siostra. Autorka pięknych dań i studentka Uniwersytetu Medycznego, która sprawi, że na blogu będzie pojawiało się więcej przepisów,  a z czasem  poruszony zostanie również medyczny aspekt odchudzania.

Składniki :

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Wewnętrzna strona uda - problem wielu kobiet

Nasze ciało to skomplikowany aparat, którego wymodelowanie potrafi przysporzyć ogromnych problemów. W zależności od indywidualnych predyspozycji pewne części ciała zmieniają nam się szybciej, inne nieco wolniej. Są jednak partie mięśniowe, które są zmorą większości z nas - jedną z nich jest wewnętrzna strona uda. Dlaczego tak trudno pozbyć się tłuszczyku z tego miejsca?
Problem pojawia się już na samym początku - niestety w przeciwieństwie do innych części przywodziciele nie pracują tak samo mocno przez cały dzień jak np. mięsień czworogłowy. Chodząc po schodach ćwiczymy uda, ale nie wszystkie partie mięśniowe pracują równie ciężko.
Powiedzmy sobie szczerze - przywodziciele to jedna z najczęściej "odpoczywających" partii naszego ciała. Osiągnięcie smukłych ud nie jest jednak niemożliwe, a nieustanne zasłanianie się genetyką ("taka moja uroda") mija się z celem. 

Musisz wiedzieć, że:
 Po pierwsze nie ma rzeczy niemożliwych.
Po drugie nic nie zrobi się samo.
Po trzecie przy "odrobinie" wysiłku nawet najbardziej leniwa partia mięśniowa zacznie z nami współpracować.
Po czwarte - daj sobie czas.
Po piąte - wybierz odpowiednie ćwiczenia i zacznij je robić.

Skoro już wiesz, że musisz się nieco przyłożyć i zmęczyć aby ukształtować wewnętrzną stronę uda to najwyższa pora zabrać się do pracy.

piątek, 4 kwietnia 2014

Zdrowa pizza


dobra karma
Pizza, hamburger czy makaron to potrawy, które osobom rozpoczynającym odchudzanie jednoznacznie kojarzą się z nadprogramowymi kaloriami. Jeżeli dodamy do tego wyjście do restauracji ze znajomymi to bomba kaloryczna gotowa. Czy rzeczywiście każda pizza jest zła i powinna być wyeliminowana z naszego jadłospisu?
W ubiegły weekend odwiedziłam z przyjaciółmi wegańską knajpkę w Katowicach "Dobra Karma", słyszałam, że można tam zjeść naprawdę dobre i zdrowe pizze bez mięsa. Przyznam, że byłam nieco sceptycznie nastawiona do tego pomysłu ale postanowiłam spróbować. Wiedziałam, że jeżeli pizza nie będzie mi smakowała to nikt nie będzie mnie zmuszał to jej zjedzenia.
Zamówiliśmy trzy pizze, ponieważ było nas pięcioro, w tym mężczyzna :) 
Wybór padł na pizze:
- ze szpinakiem, jajkiem sadzonym i czosnkiem
- z fetą, pomidorem i czarnymi oliwkami
-trzy sery

Już po pierwszym kęsie wiedziałam, że to nie jest zwykła pizza i osoba aktywna może sobie na nią pozwolić od czasu do czasu - bez wyrzutów sumienia. Jaka jest różnica między tradycyjną pizzą a pizzą w "Dobrej Karmie"? Ciasto, które jest zrobione z mąki razowej i w smaku nie przypomina tradycyjnej zapychającej pizzy. Porównałabym ją raczej to zdrowej tarty.

Jak widać nie musimy opuszczać wyjść z przyjaciółmi tylko dlatego, że idą "jeść na miasto". Nie popadajmy w paranoję, powstaje bowiem coraz więcej miejsc w których można zjeść smacznie i zdrowo. 
dobra karma




środa, 2 kwietnia 2014

Rozluźnienie kręgosłupa po całym dniu pracy

Źródło
Globalizacja i nieustanny rozwój cywilizacji to nie tylko nowe, zaskakujące gadżety i postęp technologiczny, ale również zmiana trybu życia. Nasz organizm na przestrzeni lat musiał dostosować się do nowych warunków, które nie są dla niego naturalne. Nie mówię tutaj o zmianach jakie nastąpiły w przeciągu setek lat, ale zaledwie 40-50. Zmieniły się warunki naszego życia, a co za tym idzie zmienił się również charakter naszej pracy. Bardzo wielu ludzi ma dziś pracę wymagającą ponad 8 godzinnego siedzenia. Wbrew pozorom to nie jest naturalna pozycja dla naszego ciała i właśnie dlatego osoby siedzące cały dzień mają znacznie większe bóle kręgosłupa, niż osoby wykonujące pracę fizyczną lub inną pracę niewymagającą pozycji siedzącej.
Po ciężkim dniu pracy bolą nas plecy, a jedyne o czym marzymy to łóżko - w ten sposób odpoczywamy jedynie na chwilę, ale źródło naszego problemu - czyli brak ruchu i napięcie kręgosłupa nadal pozostaje. Znacznie skuteczniej i zdrowiej będzie wykonać kilka ćwiczeń, które zajmą Ci zaledwie kilka minut. Ból nieco się zmniejszy,a z biegiem czasu (o ile nie doszło do skrzywienia kręgosłupa, ucisku na nerw lub przesunięcia kręgów) całkiem ustanie. Najważniejsza jest systematyczność i regularność, nawet jeżeli nic Cie nie boli poświęć 5 - 10 minut każdego dnia na krótką gimnastykę. 

wtorek, 1 kwietnia 2014

Chcieć to móc

Źródło
Każdy z nas ma jakieś ograniczenia, czegoś się boimy, nie robimy czegoś w obawie przed kontuzją, czy po prostu mówimy "nie dam rady". Nie zamierzam nikogo oszukiwać - ja też tak mówię. Nie biorę udziału w biegach bo nie lubię, a kiedyś miałam poważną kontuzję kolana, która do dziś jest świetną wymówką. Pobiegłam rok temu w króciutkim biegu charytatywnym, na mecie czułam się jakbym miała zaraz umrzeć i postanowiłam, że nigdy więcej nie chcę tego przeżywać. 
Wczoraj jednak na większości portali społecznościowych oraz witrynach informacyjnych informacją numer jeden było zdjęcie niepełnosprawnego Zbigniewa, który ukończył warszawski półmaraton o kulach! <klik>. 
Warto nadmienić, że nie był to pierwszy bieg, w którym Pan brał udział. Czytając ten artykuł miałam łzy w oczach, a w głowie krążyły mi wyrzuty sumienia. Zawsze powtarzam, że nigdy nie można się poddawać, ale czy rzeczywiście żyjemy zgodnie z tym przekonaniem? Czy rzeczywiście pokonujemy własne słabości i robimy wszystko żeby osiągnąć upragniony cel?
Komentarze pod artykułem są cudowne, pełne wsparcia i szacunku. Kilkakrotnie pojawia się informacja, że Pan Zbigniew biega już od dłuższego czasu, mimo, że każdy krok sprawia mu ból. 
Ten człowiek jest dla mnie największą motywacją - nie piękne dziewczyny z cudownymi brzuchami, ale On, który każdego dnia walczy o swoje marzenia i pokonuje swoje słabości.

Pan Zbigniew sprawił, że postanowiłam spróbować jeszcze raz. W maju w Katowicach jest organizowany bieg po schodach w Altusie, o którym napiszę w przyszłym tygodniu - wezmę udział i tym razem się nie poddam! 
A jaka jest Twoja wymówka? Zastanów się czy jest naprawdę mocna, żeby miała rację bytu.