Mogłabym napisać, że mimo tłustego czwartku absolutnie nie jemy pączków, nie spoglądamy nawet w ich kierunku a cukiernię omijamy szerokim łukiem. Mogłabym tak napisać, ale nie napiszę... Dlaczego?
Bo znam życie i właśnie dlatego tytuł nie brzmi "jak nie jeść pączków" tylko " co zrobić kiedy już go zjadłam".
![]() Źródło Przygotowałam dla was grafikę, która nieco zobrazuje jakie wartości odżywcze kryją się w pączku, a także jak go spalić aby nie poszedł w biodra. Przypominam tylko, że realnie jesteśmy w stanie spalić jednego pączka a nie 10! (niestety 3 sztuk też będzie ciężko się pozbyć). Dlaczego pozwalam na jedzenie pączków? Bo nie jemy ich codziennie (mnie zdarza się raz w roku właśnie w tłusty czwartek), ponieważ tego dnia naprawdę trudno jest się przed nimi uchronić. Wiem, że dla niektórych niezjedzenie pączka będzie przykre, a jego brak może spowodować kompulsywne jedzenie słodyczy przy najbliższej okazji. Dlatego właśnie wybieram mniejsze zło. |