wtorek, 17 grudnia 2013

W pogoni za ideałem

Każdy z nas ma określone cele i marzenia, do których realizacji dąży. W zależności od ich zróżnicowania i poziomu mogą być one bardziej lub mniej realne czy łatwe do osiągnięcia. Jednym z takich marzeń niejednokrotnie jest osiągnięcie fit sylwetki, odchudzenie czy zbudowanie przysłowiowego kaloryfera. 
Niestety zaślepieni wynikami, z klapkami na oczach zapominamy jak wiele już osiągnęliśmy. Patrząc w lustro nie doceniasz siebie, wciąż widzisz te 2 cm za dużo w obwodzie, ale po co ?  Czy one zmienią Twoje życie? Czy dadzą Ci szczęście? Czy rzeczywiście sprawią, że będziesz się bardziej uśmiechać do siebie?
Głęboko wierzę, że tak i mam nadzieję, że jest coś co sprawi, że będziemy bardziej pewne siebie, a z drugiej strony patrzę na to przez pryzmat komentarzy pozostawianych na Facebooku pod zdjęciami fit inspiracji i zastanawiam się kim są osoby, które je zostawiają. 
Wiem, że każdy może mieć własne poczucie piękna, dla każdego z nas idealna sylwetka oznacza coś innego. Boję się jednak, że podążając za ideałem przestaniemy się doceniać. Na jednym z fanpage'y pojawiło się wczoraj zdjęcie młodej dziewczyny o ładnej delikatnie umięśnionej sylwetce. Jędrne ciało, minimalnie widoczne mięśnie - coś co jest w stanie osiągnąć prawie każda z nas. Na jego widok powinnyśmy się uśmiechać i doceniać czyjąś pracę, ale tak nie jest. Komentarze (wiem, że subiektywne) umieszczone pod wpisem nieco mnie przeraziły. Dla większości osób dziewczyna nie była fit, brakowało jej mięśni, a w skrajnych przypadkach była po prostu gruba. Serio? Gdzie macie oczy? 
Po pierwsze każdy z nas jest inny i mimo tych samych programów treningowych możemy osiągać różne efekty. U jednego widoczne mięśnie pojawią się szybciej i będą ładnie zarysowane, a drugi może nie osiągnąć takiego efektu ze względu na genetyczne uwarunkowania.
To niestety prawda, za wygląd naszych mięśni odpowiedzialna genetyka i nic z tym nie zrobimy.
Po drugie z różnych względów niektóre osoby mogą mieć trudności z osiągnięciem pewnych rezultatów treningowych. Nie mówię, że nigdy bo mam nadzieje, że przeciwności te będą przezwyciężane i ustaną - mam na myśli choroby, poziom hormonów itp. 
Po  trzecie odchudzanie odchudzaniu nierówne - co z tego, że osoba X waży 70 kg, skoro schudła już 30 i jest piękną, pewną siebie kobietą, której systematyczna praca i efekty przyniosły spektakularne efekty, natomiast osoba Y waży kilogramów 53, ale pozbyła się tylko 3 kg. Nie uważam, że Y miała łatwiej bo prawdopodobnie tak nie było (im mniej mamy do zrzucenia tym wolniejszy jest to proces) ale pragnę udowodnić, że nie należy oceniać wysiłku tych osób wyłącznie poprzez efekty!
Po czwarte różne są również założenia i dążenia tych osób, nie każdy dąży do osiągnięcia widocznych mięśni.
I po piąte - stań przed lustrem, uśmiechnij się i przestań myśleć o tym co jeszcze możesz poprawić. Doceniaj to co już zrobiłaś, zarówno w sobie jak i w innych. Bądź motywacją ale również podporą dla tych, którym jest trudniej.

2 komentarze:

  1. Święte słowa :*** Kochana masz rację, należy docenić to co już osiągnęliśmy! Ja juz od pewnego czasu ogarnęłam narzekanie i tylko doceniam :* Wesołych :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję, widziałam Twoje zdjęcia i ogromnie Cię podziwiam:)

      Usuń