środa, 23 października 2013

Oszukać przeznaczenie - pierwsze kroki w walce ze słodyczami




Zapewne każda z nas to zna - od jutra rzucam słodycze. Ile razy już to mówiłaś? Domyślam się, że bardzo wiele. A ile razy  udało Ci się dotrzymać tej obietnicy? Na jak długo? Niestety cukier uzależnia i trudno jest z nim kategorycznie zerwać. To nałóg jak każdy inny. Dodatkowym argumentem jest fakt, iż od najmłodszych lat żyjemy w przekonaniu, że czekolada osłodzi nam życie w chwilach smutku i zwątpienia. Niejednokrotnie widziałam w Internecie grafikę z  hasłem: "Czekolada nie pyta - czekolada rozumie":). Ten sympatyczny slogan zdecydowanie zbyt mocno utkwił w naszych głowach - tak- w mojej również. Moja pierwsza poważna próba zerwania z nałogiem odbyła się rok temu w grudniu i niestety nie była zakończona sukcesem. Powiedzmy sobie szczerze - grudzień to nie jest najlepszy termin na takie postanowienia - zbliżają się święta, mikołajki, a w każdym sklepie aż roi się od czekoladowych figurek. Najgorsze są zawsze pierwsze dwa tygodnie, kiedy nagły spadek cukru powoduje ogromną chęć sięgnięcia po coś słodkiego. Niestety rozpoczynając  1 grudnia byłam skazana na porażkę, gdyż już 6 dni później (Mikołaj) byłam cały dzień kuszona słodyczami. Tego dnia się nie poddałam, nastąpiło to jednak kilka dni później.
Kolejna próba miała miejsce 23 września czyli równy miesiąc temu i mogę otwarcie powiedzieć, że jestem z siebie dumna, gdyż nawet uśmiechające się do mnie z kuchni czekoladowe Michałki nie są pokusą. Nie mam już ochoty na czekoladę oraz wyroby czekoladopodobne. Moje założenie było proste: żadnych gotowych słodyczy, żadnego cukru czy słodzików. Dopuszczalne są owoce -  1 sztuka dziennie i sporadycznie (raz na miesiąc lub dwa) orzechy (pistacje, migdały). Dlaczego zostawiłam sobie furtkę? Po pierwsze lubię owoce i orzechy, po drugie mają one mnóstwo witamin, które są potrzebne mojemu organizmowi. Po trzecie w chwilach słabości sięgam po jabłko a nie po czekoladę. 
Powyższe zdjęcia przedstawiają elementy moich zestawów ratunkowych lub przekąsek,jak widać śliwki są towarem rozchwytywanym i do zdjęcia została tylko jedna. Tym jednak, którzy potrzebują substytutu słodyczy sklepowych polecam ciasteczka owsiane. Do ich przygotowania potrzebujemy jedynie dwóch bananów i ok 3/4 szklanki płatków owsianych błyskawicznych. Rozgniecione banany łączymy z płatkami i pieczemy w 180 °C około  15 minut. Ciasteczka są zdrowe i pyszne. Życzę powodzenia w przygotowaniach i smacznego:)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz