poniedziałek, 7 października 2013

Ćwiczyć czy nie ćwiczyć - oto jest pytanie

Moja broń w walce z chorobą

Dzisiejszy post miał dotyczyć sposobów zmotywowania się do regularnych ćwiczeń. Pogoda za oknem sprawiła jednak, że mnie również dopadło paskudne przeziębienie. Kicham, kaszlę a pidżama w misie stała się moim jedynym strojem - dobrze nie jest, ale postanowiłam to zwalczyć. Witaminy i ciepła herbatka to najczęściej wykorzystywane środki w walce z chorobą. A co z treningiem?  Teorii na ten temat jest wiele, a odpowiedzi nigdy nie są jednoznaczne. Teoretycy wskazują, iż osoby prowadzące aktywny tryb życia znacznie rzadziej chorują, wszystko to za sprawą białych krwinek, których liczba wzrasta podczas treningu. Z drugiej jednak strony zbyt intensywny wysiłek może osłabić naszą odporność. Ale co zrobić gdy już jesteśmy chorzy, a ochota na trening nie maleje? Osobiście uważam, że jeżeli mamy jeszcze siłę na ćwiczenia to nie jest jeszcze najgorzej i delikatny trening nie powinien nam zaszkodzić. Jeżeli jednak odczuwamy ból mięśni, ogólnie osłabienie lub mamy podwyższoną temperaturę to działanie wbrew sobie i zmuszanie organizmu do jeszcze większego wysiłku nie jest wskazane. Walcząc z infekcją jesteśmy  bowiem narażeni na dodatkowe kontuzje lub rozwój choroby.
Odmienną kwestią są choroby dróg oddechowych, grypa lub inne infekcje zmuszające nas do zażywania mocnych leków, które dodatkowo zmniejszają nasz czas reakcji  i koncentrację. W takich sytuacjach trening jest przez lekarzy zabroniony, a zlekceważenie tych przeciwwskazań może mieć fatalne następstwa.
Wnioski tego wpisu nie są niestety jednoznaczne, umiarkowany wysiłek fizyczny podczas kataru nie powinien nam zaszkodzić, ale należy pamiętać, że trening w czasie choroby powinien być lżejszy, o mniejszym obciążeniu i intensywności. Nie można zapominać również o dodatkowym nawadnianiu organizmu, a także odpowiednim ubraniu. Po wyjściu z klubu fitness lub siłowni silny wiatr lub zbyt duża różnica temperatur sprawią, że poczujemy się znacznie gorzej. Przed opuszczeniem pomieszczenia poczekajmy więc, aż temperatura naszego ciała ustabilizuje się.
Istotny dla naszego zdrowia jest również umiarkowany powrót do aktywności po chorobie - powinien on następować stopniowo (zarówno w kwestii intensywności ćwiczeń jak i częstotliwości treningów). Bardzo często popełnianym błędem jest forsowanie się tuż po wyleczeniu, czego następstwem jest automatyczne pogorszenie stanu zdrowia, okres powrotu do dotychczasowych treningów może trwać około kilku tygodni.
A jak wyglądają moje ćwiczenia w trakcie choroby? W sobotę zmusiłam  się  jedynie do spaceru, wczorajszy pilates został maksymalnie skrócony, a dzisiejsze  treningi ograniczyły się do prowadzonego aqua aerobiku, podczas którego tętno mimo niewielkiej aktywności z mojej strony  było zdecydowanie zbyt wysokie.  W taki właśnie sposób mój organizm dawał mi znać, że potrzebuje odpoczynku. Decyzję o jutrzejszych ćwiczeniach odkładam na później,  gdyż nie mam podwyższonej temperatury ale katar i kaszel skutecznie odbierają mi siły, prawdopodobnie dam mu jeszcze troszkę odpocząć, tak żeby później znów mógł pracować na najwyższych obrotach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz