Weekend majowy zbliża się wielkimi krokami, większość z nas myślami jest już zupełnie gdzie indziej. Myślimy o podróży, w którą się wybieramy czy wypadzie na działkę. Bez względu na to gdzie się wybierasz nie możesz zapomnieć o jedzeniu.
Jadąc w dłuższą podróż robimy kanapki na drogę, suchy prowiant to dla wielu zmora z dzieciństwa, a mimo to wciąż posługujemy się tym schematem. Bułka z serem i szynką - jako dziecko bardzo tego nie lubiłam, a mama powtarzała, że nie ma wyboru bo taka kanapka nie popsuje się w autokarze Skazana więc byłam na nielubiane jedzenie, dziś metodą prób i błędów wiem już, że w drogę trzeba się odpowiednio zaopatrzyć - aby po dotarciu na miejsce nie rzucić się na jedzenie;)
W zależności od tego gdzie się wybierasz i jakimś środkiem będziesz się poruszał/a możesz odpowiednio skomponować swój prowiant.
Największym wyzwaniem jest niewątpliwie podróż samolotem, gdyż rygorystyczne przepisy nie pozwalają wnosić na pokład swojego jedzenia. Nie skazuje nas to jednak na głodowanie.
-Jedzenie zapakowane próżniowo - szynka, kabanosy, mieszanka studencka
-Batony białkowe
-Jabłko
-Jedzenie zakupione w strefie bezcłowej
-Chipsy jabłkowe
-Batony białkowe
-Jabłko
-Jedzenie zakupione w strefie bezcłowej
-Chipsy jabłkowe
Do samochodu czy autokaru:
- Orzechy, rodzynki - taka przekąska szybko doda nam energii
-Wafle ryżowe i plasterki sera capresi - kształt obu produktów idealnie do siebie pasuje i jest szybkie w przygotowaniu.
-Sałatka z makaronem lub ryżem, która dobrze smakuje również na zimno - pamiętaj, że sałatka musi składać się z produktów, które łatwo jest zjeść wyłącznie widelcem. W podróży nie masz warunków na eleganckie posługiwanie się sztućcami.
-Ciastka owsiane <klik>
-Warzywa i owoce - najlepiej jest je pokroić i umieścić w pudełeczku ponieważ obite jabłko może zabrudzić nam resztę bagażu. Niesolone pomidory nie będą puszczały wody.
-Placki brokułowe, z cukinii czy fit racuchy - wszystkie wersje świetnie smakują nawet następnego dnia.
-Chrupkie pieczywo i przygotowane półprodukty.
-Pełnoziarniste paszteciki lub bułeczki w wersji wytrawnej
-Babeczki szpinakowe
-Omlet
-Zamiast tradycyjnych kanapek warzywa możesz zawinąć w placki tortilli
-Jeżeli lubisz ciepły makaron włóż go do kubka termicznego
Czego nie polecam:
-Gotowych kanapek z chrupkiego pieczywka - po godzinie pieczywo zaczyna nasiąkać i przestaje być apatyczne
-Twarożków - po kilku godzinach w wysokiej temperaturze twarożek może się zepsuć
-Jajka - w dłuższej podróży mogą się zepsuć, a nasi współtowarzysze nie będą zachwyceni ich zapachem
- Produkty mlecze - szybko się zepsują i będą pożywką dla bakterii
-Śliwek - toaleta w podróży jest albo jej nie ma, lepiej nie ryzykować
-Warzywa i owoce - najlepiej jest je pokroić i umieścić w pudełeczku ponieważ obite jabłko może zabrudzić nam resztę bagażu. Niesolone pomidory nie będą puszczały wody.
-Placki brokułowe, z cukinii czy fit racuchy - wszystkie wersje świetnie smakują nawet następnego dnia.
-Chrupkie pieczywo i przygotowane półprodukty.
-Pełnoziarniste paszteciki lub bułeczki w wersji wytrawnej
-Babeczki szpinakowe
-Omlet
-Zamiast tradycyjnych kanapek warzywa możesz zawinąć w placki tortilli
-Jeżeli lubisz ciepły makaron włóż go do kubka termicznego
Czego nie polecam:
-Gotowych kanapek z chrupkiego pieczywka - po godzinie pieczywo zaczyna nasiąkać i przestaje być apatyczne
-Twarożków - po kilku godzinach w wysokiej temperaturze twarożek może się zepsuć
-Jajka - w dłuższej podróży mogą się zepsuć, a nasi współtowarzysze nie będą zachwyceni ich zapachem
- Produkty mlecze - szybko się zepsują i będą pożywką dla bakterii
-Śliwek - toaleta w podróży jest albo jej nie ma, lepiej nie ryzykować
U mnie kanapaki w podróży najlepiej się sprawdzają, co nie oznacza, że to kromka chleba z serem i koniec. Wszystko zależy od długości podróży, ale bardzo lubię i najczęściej biorę bułkę z grillowanym mięsem/rybą z warzywami. Zdecydowanie bardziej syci niż same wrayzwa czy chrupkie pieczywo.
OdpowiedzUsuńja zawsze mam problem co zabrac, i zawsze sa to kanapki :(
OdpowiedzUsuńhttp://beslimuk.blogspot.co.uk/
Dla mnie, jeśli podróż to tylko z hot-dogiem ze stacji benzynowej:)
OdpowiedzUsuńmimo, że to nie zdrowe itd. to uważam, że czasem można, a podróż to idealny czas na taką przekąskę, skądinąd pyszną:)
Fajne pojemniki, szczególnie ten zielony, gdzie można takie kupić?
OdpowiedzUsuńZielony pojemnik kupiłam w Biedronce w trakcie zdrowego tygodnia, był super tani (około 7 zł), może jeszcze kiedyś się pojawi:)
UsuńJa w podróż zawsze biorę owoce, wiadomo zdrowo, ale moje dzieciaki strasznie buntują się przed takim dajmy na to jabłkiem. Na szczęście znalazłam niedawno na nie sposób - przetwory od Eterno (mają mnóstwo smaków), jakiś sucharek i po kłopocie :)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio jechałem do Anglii razem z meblami mojej mamy. Musiałem więc wynająć odpowiednią firmę przewozową i tak też się stało. W środku busa było ładnie i komfortowo, więc wstydziłem się jeść, żeby nie nakruszyć. Wcześniej przygotowałem sobie jedzenie, które zapakowałem do pojemniczków. Kierowca busa również miał jedzenie. Kabanosy i paszteciki były świeże dzięki pojemniczkom. Skoro kierowca jadł w środku, to ja również zacząłem. Była to miła podróż :)
OdpowiedzUsuńNo fajnie jadę autokarem
OdpowiedzUsuń3h na wycieczkę szkolną z moją przyjaciółką i wiemy co zabrać :)
Super wpis :) Bardzo przydane info :)
OdpowiedzUsuńA myślał ktos o tubkach owocowych czy warzywnych od Holle? Widziałam te cuda u mojego cherzesniaka, bo to generalnie sa produkty dla dzieci, ale pomyslałam, ze mogłaby to byc ciekawa alternatywa dla kanapek i surowych owocow:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń